FILOZOFICZNE ROZMOWY W PARKU...
Właśnie weszliśmy w epokę modernizmu. Aby zachęcić młodzież do tego okresu, postanowiłam rozpocząć lekcję trochę inaczej niż zwykle.
Wspaniałe pomysły na lekcje w terenie ma moja koleżanka, Dorota Kujawa - Weinke. Bardzo polecam!
Celem mojej lekcji było poznanie klimatu epoki poprzez filozofię Schopenhauera, Bergsona i Nietzschego. W parku, który jest jeszcze w dekadenckich kolorach była ku temu znakomita okazja.
Przed wyjściem poprosiłam uczniów, aby szli do parku w miarę skupieni, obserwując świat i ludzi, kontemplując o rzeczywistości i sensie istnienia.
Po dotarciu na miejsce zapytałam ich o wrażenia, o spostrzeżenia, co dostrzegli, do jakich wniosków na temat naszego życia doszli.
Następnie rozdałam uczniom cytaty myślicieli (poniżej można pobrać), które były zaszyfrowane inicjałami autorów. Uczniowie uformowali się w trzy grupy pod względem inicjałów. Ich zadaniem w zespołach była interpretacja i analiza otrzymanych tekstów.
Kiedy okazało się, że filozofów jest trzech, otrzymali karty z ich nazwiskami i grafiką do opracowania słów kluczy, charakteryzujących daną filozofię. Uczniowie zainteresowali się też biografią twórców.
Kiedy okazało się, że filozofów jest trzech, otrzymali karty z ich nazwiskami i grafiką do opracowania słów kluczy, charakteryzujących daną filozofię. Uczniowie zainteresowali się też biografią twórców.
Wspólnie dzieliliśmy się wnioskami i spostrzeżeniami na temat filozofii Schopenhauera, Bergsona i Nietzschego. Wskazywaliśmy podobieństwa i różnice, wartości i antywartości.
Tu ciekawym odkryciem młodzieży było, że filozofia Bergsona przypomina współczesny coaching.
Ostatnim zadaniem grup było odnalezienie cech modernistycznej filozofii w otaczającej nas parkowej rzeczywistości.
To była niezwykła lekcja oparta na dociekaniach, krytycznym myśleniu oraz na analizie poznawczej. Po powrocie do sali dyskusji nie było końca.
Najważniejsze, że uczniowie byli zadowoleni, a ja zrealizowałam cel zajęć.
Anna Konarzewska
Poniżej wklejam myśli filozofów:
„(…) człowiek jest zły z
natury. Gdyby tak nie było, gdybyśmy byli z gruntu uczciwi, tobyśmy się w
każdym sporze starali tylko o to, aby dojść do prawdy, nie bacząc na to, czy
zgadza się ona z naszym pierwotnie wygłoszonym zdaniem, czy też ze zdaniem przeciwnika;
byłoby rzeczą obojętną albo przynajmniej całkiem drugorzędną. (…) A.S.
„Istnienie ludzkie bynajmniej nie ma
charakteru daru, natomiast jest w każdym calu zaciągniętym długiem. Ściąganie
go następuje w postaci ustanowionych przez to istnienie palących potrzeb,
dręczących pragnień i bezmiernej nędzy. Na spłatę tego długu potrzeba z reguły
całego życia, ale umorzone zostają przez to tylko odsetki. Spłata kapitału
dokonuje się przez śmierć.” A.S.
„Nieustanne starania
obliczone na usunięcie cierpienia nie dają nic poza zmianą jego postaci.
Pierwotnie jest nią brak, nędza, troska o zachowanie życia. Jeśli udało się
wyrugować ból w tej postaci, co bardzo trudne, to natychmiast pojawia się on w
tysiącu innych (…). Jeśli nie może pojawić się w żadnej innej postaci, to
przychodzi wreszcie w smutnej, szarej szacie przesytu i nudy (…). Jeśli
wreszcie uda się tę spłoszyć, to trudno będzie nie wpuścić znowu cierpienia w
jednej z poprzednich postaci i w ten sposób taniec zaczyna się od początku.” A.S.
„Ponieważ stan nasz jest
taki, że lepiej, by go nie było, zatem wszystko, co nas otacza, nosi tego ślady
– dokładnie tak jak w piekle wszystko trąci siarką – albowiem wszystko jest
zawsze niedoskonałe i złudne, wszystko, co miłe, splecione z niemiłym, każda
rozkosz tylko połowiczna, każda przyjemność sama się niszczy, każdy środek
zaradczy, do którego uciekamy się co dzień, co godzinę w biedzie, co chwila nas
zawodzi i odmawia służby, stopień, na który wchodzimy, jakże często się
załamuje (…)”. A.S.
„Staje się wtedy dla
niego wyraźne i pewne, że nie zna żadnego słońca ani żadnej ziemi, lecz tylko
oko, które widzi słońce, rękę, która czuję ziemię; że świat, który go otacza,
istnieje tylko jako przedstawienie…”.
A.S.
„Cierpienie jest istotą
życia i wobec tego nie przychodzi do nas z zewnątrz, lecz jego niewysychające
źródło tkwi w każdym.” A.S.
„Co ludzie zwykle
nazywają swym losem, jest przeważnie ich własną głupotą.” A.S.
„Człowiek jest czymś
więcej niż ożywioną nicością, i zwierzę także. Kto wobec tego sądzi iż jego byt
ogranicza się do jego obecnego życia, uważa się za ożywioną nicość: gdyż przed
30 laty był niczym, i za 30 lat będzie znów niczym.” A.S.
„Człowiek przeniósł
wszystkie cierpienia i męki do piekła, dla nieba nie pozostało już nic poza
nudą.” A.S.
„Jest jeden aspekt, pod
którym zwierzęta przewyższają człowieka – ich łagodne, spokojne cieszenie się
chwilą obecną.” A.S.
„Pierwsze czterdzieści
lat dostarczają nam tekstu, reszta jest komentarzem.” A.S.
„Suma
cierpień przewyższa u człowieka znacznie sumę rozkoszy.” A.S.
„Człowiek
jest czymś, co pokonanym być powinno.” F.N.
„Człowiek, który z braku
zewnętrznych wrogów i oporów, wtłoczony w gniotącą cieśń i prawidłowość
obyczaju, niecierpliwie sam siebie targał, prześladował, gryzł, zakłócał i katował,
to o kraty swej klatki raniące się zwierzę, które się chce „obłaskawić”, ten
nędzarz, czujący brak i trawiony tęsknotą za pustynią, który z samego siebie
stwarzać sobie musiał przygodę, miejsce tortury, puszczę niepewną i
niebezpieczną – ten szaleniec, ten stęskniony i zrozpaczony więzień stał się
wynalazcą „nieczystego sumienia”. Od niego jednak rozpoczęła się największa i
najstraszniejsza choroba, z której ludzkość po dziś dzień nie ozdrowiała,
człowiek rozchorował się na człowieka, na siebie samego: wskutek gwałtownego
odcięcia się od przeszłości zwierzęcej, niejako skoku i runięcia w nowe
położenie i warunki bytu, wskutek wypowiedzenia wojny starym instynktom, na
których polegała dotąd jego siła, uciecha i straszliwość.” F.N.
„Altruizm jest egoizmem
słabych” F.N.
Cokolwiek jest zrobione w
miłości, zawsze przekracza ramy dobra i zła. F.N.
Człowiek to
najokrutniejsze zwierzę. F.N.
Fanatyzm jest jedyną siłą
woli, którą mogą osiągnąć także słabi i niepewni. F.N.
Gdyby człowiek zdał sobie
sprawę z tego jak nędzną jest istotą z pewnością popełniłby samobójstwo… F.N.
Ja was uczę nadczłowieka.
Człowiek jest czemś co pokonanem być powinno. F.N.
Nie wiem, czy cierpienie
czyni nas lepszymi, ale na pewno czyni nas głębszymi. F.N.
Przeciw nudzie nawet bogowie
walczyli daremnie. F.N.
Słabi i nieudani niech
sczezną; pierwsza zasada naszej miłości dla ludzi. F.N.
Nie
gniewem, lecz śmiechem się zabija. F.N.
Człowiek
jest liną rozpiętą między zwierzęciem a nadczłowiekiem. Liną nad przepaścią. F.N.
Albowiem
tak do mnie mówi sprawiedliwość: „Ludzie nie są równi.” F.N.
Człowiek,
na skutek swej chytrości, przebiegłości, zakłamania i sztuczności, jest gorszym
stworzeniem od wszystkich zwierząt. F.N.
Kto
walczy z potworami, ten niechaj baczy, by sam przytem nie stał się potworem.
Zaś gdy długo spoglądasz w bezdeń, spogląda bezdeń także w ciebie. F.N.
„Cierpienie jest
rzeczywistością straszną i czymś nieznośnym jest taki optymizm, który zło
definiuje a priori jako mniejsze dobro.” H.B.
„Czasami cierpimy,
dlatego że mamy zbyt wyszukane upodobania i sztuczne potrzeby.”H.B.
„Czysta teraźniejszość to
nieuchwytny postęp przeszłości pożerającej przyszłość. W rzeczywistości
wszelkie doznania są już wspomnieniami.”
H.B.
„Inteligencje charakteryzuje
niepojmowanie życia.” H.B.
Istnieć znaczy zmieniać
się, zmieniać się to dojrzewać, dojrzewać zaś to nieskończenie zmieniać siebie
samego. H.B.
Istnieje co najmniej
jedna rzeczywistość, którą ujmujemy wszyscy od wewnątrz, za pomocą intuicji, a
nie zwykłej analizy. H.B.
Poznanie docierające do
istoty rzeczy operuje intuicją. H.B.
Trzeba działać jak
człowiek myślący, trzeba myśleć jak człowiek czynu. H.B.
Nasz ból przedłuża się i
zwiększa nieskończenie na skutek refleksji, jakiej nad nim dokonujemy. H.B.
„Trwanie jest to ciągły postęp
przeszłości, która wgryza się w przyszłość i nabrzmiewa, idąc naprzód.“ H.B.
„Człowiek winien dać tyleż wysiłku w upraszczanie swego życia, ile go daje w komplikowanie.“ H.B.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz