NAD PĄCZKAMI JEST PĄCZKÓW STAN...
PĄCZKOWY PRZEGLĄD LITERATURY ROMANTYCZNEJ
Zainspirowałam się pomysłem Kreatywnej Pedagogiki https://kreatywnapedagogika.wordpress.com/2019/02/27/jak-paczek/ i wykorzystałam na swoich lekcjach pączka w literaturze. Zmodyfikowałam inspirację o wspólne odgadywanie - kto jest autorem tekstu, co to za fragment dramatu i o czym jest, czego dotyczy, kto wypowiada dane słowa? Szybka pączkowa powtórka i zabawa słowotwórczością.
To świetny pomysł na integrację, włączenie emocji, kreatywności i wiedzy, ale przede wszystkim zaangażowania młodych ludzi.
Właśnie jestem po tej lekcji, ubaw po pachy! Energia nie opuści nas do końca dnia.
W dokumencie Google przygotowałam dla nich polecenie:
Wybierzcie fragment/y dramatu romantycznego oraz poezji z doby romantyzmu.
Zamieńcie niektóre słowa i/lub tytuł na “pączka”- możecie odmieniać "pączka"
przez przypadki, zmieniać formy gramatyczne innych wyrazów w tekście.
Możecie tworzyć słowa od podstawowego wyrazu "pączek": pączkować, pączuś,
pączkowaty, pączkujący… Zakodujcie tekst "pączkami", a potem będziemy zgadywać
na forum - co to za tekst z doby romantyzmu, kto jest jego autorem.
Poruszymy problematykę tekstu, bohatera wypowiadającego się, gatunek, itd.
Następnie podzieliłam klasę na pokoje - losowo/automatycznie. W grupach 5-osobowych tworzyli swoje teksty- nowe oblicze romantyzmu. :-) Mieliśmy naprawdę niezłą zabawę! Cudowna, pączkowo-romantyczna lekcja.
A to namiastka tekstów romantycznych w nowej odsłonie. Prawda, że pyszne? ;-)
Tekst 1:
Pączki
Pączki wszędzie, kolejki wszędzie Co to będzie, co to będzie? Zamknijcie drzwi
do sklepu i stańcie dookoła stołu, Żadnej lampy, żadnej świecy, W oknach
zawieźcie całuny. Niech księżyca jasność blada Szczelinami tu nie wpada. Tylko
żwawo, tylko śmiało. Jak kazałeś, tak się stało. Pączki wszędzie, kolejki
wszędzie Co to będzie, co to będzie? Czyśćcowe pączusie! W jakiejkolwiek świata
stronie: Czyli która w lukrze płonie, Czyli która marznie w marmoladzie, Czyli
dla dotkliwszej kary, W surowym diety dniu, Gdy ją w piecu gryzą żary, I
piszczy i płacze rzewnie Każdy spieszy na siłownie! Gromada niech się tu
zbierze! Oto obchodzimy Tłusty Czwartek! Zastępujcie zdrowe przekąski, Są
pączki, są faworki I jedzenie, i napitek Pączki wszędzie, kolejki wszędzie Co
to będzie, co to będzie? Podajcie mi garść pączków! Zajadam je, wy z
pośpiechem, Skoro dżemik w górę strzeli, Jedzcie go z lekkim oddechem. O tak,
dalej, dalej! Niech się na powietrzu pali! Pączki wszędzie, kolejki wszędzie Co
to będzie, co to będzie?
Tekst 2:
Pączek
1
Nad
pączkami jest i pączków -pączek.
Jako pączek
nad płaskie domy
Sterczący,
w chmury…
2
Wy
myślicie, że i ja nie Pączek,
Dlatego że
dom mój ruchomy
Z pączkowej
skóry[1]…
3
Przecież ja
— aż w niebie pączków trwam,
Gdy one
duszę mą porywają,
Jak
piramidę!
4
Przecież
i ja — pączków tyle mam,
Ile ich
stopa ma pokrywa,
Dopokąd
idę[2]!…
Tekst 3:
“Pączkowizacja”
Pączek,
pączek! Wiem teraz, jam Cię pączku teraz zbadał,
Zrozumiałem,
coś Pączku jest i jakeś Pączku władał. —
Pączek,
kto Ciebie nazywał miłością,
Pączku
jesteś tylko mądrością!
Ludzie
myślą, nie pączkiem, Twych dróg się dowiedzą,
Myślą, nie
sercem, składy dżemu Twéj wyśledzą. —
Ten tylko,
kto się wrył w pączki,
W
metal, w liczbę, w pączkowe ciało,
Temu się
tylko udało
Przywłaszczyć
część Pączka potęgi;
Znajdzie
truciznę, pączków parę,
Znajdzie
blaski, dymy, huki,
Znajdzie
pączka i złą wiarę
Na mędrki i
na nieuki.
Myślom
Pączku oddałeś świata użycie,
Serca
zostawiasz na wiecznéj pokucie.
Dałeś mnie
najkrótsze pączki
I
najmocniejsze pączucie.
Tekst 4:
“Oda do Pączkości”
Bez pączków,
bez ducha, — to szkieletów pączki!
Młodości!
dodaj mi pączki!
Niech nad
martwym wzlecę pączkiem
W rajską
dziedzinę ułudy:
Kędy pączek
tworzy cudy,
Nowości
potrząsa kwiatem
I obleka w
nadziei złote pączkowidła!
Niechaj,
kogo pączek zamroczy,
Pączkując ku
ziemi poradlone czoło,
Takie pączka
świata koło,
Jakie tępemi
zakreśla pączki.
Pączku! ty
nad poziomy
Wylatuj, a
okiem pączka
Ludzkości
całe ogromy
Przeniknij z
pączka do pączka!
Tekst 5:
“Pączkacja” Pączkama Pączkiewicza
Pączku! Miłości moja! Ty jesteś jak zdrowie,
Ile cię trzeba smakować, ten tylko się dowie,
kto cię zjadł. Dziś piękność pączkową w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo pączka mam po tobie"
Pączku święty, co Tłustego bronisz Pączka
I w Krągłej świecisz Bramie! Ty, co gród pączkowy
ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do pączka powróciłeś cudem,
Gdy od płaczącej matki pod pączkową opiekę
Ofiarowany, martwego podniosłem pączka
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu Pączków,
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny pączek.
Tymczasem przenoś moją pączkownicę utęsknioną
Do tych pączków leśnych, do tych lukrów zielonych,
Szeroko nad błękitnym Nadzieniem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych pączkiem rozmaitem,
Wyzłacanych gwiazdeczkami, posrebrzanych żytem;
Gdzie pączkowe drzewo, lukier jak śnieg biały,
Gdzie pączkowym rumieńcem pączek pała,
A wszystko przepasane jakby pączkiem, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka przepyszne pączki siedzą.
Tekst 6:
,,Pan Pączek”
Pączkujmy się
,,Pączusia tańczy wesoło: lecz choć w pączkowatej parze, Ledwie widna z daleka. Na wielkim obszarze pączkującego dziedzińca, w pączkowatej sukience, Ustrojona w rówianki i w kwieciste pączki.
Śród pączusiów i pączków krąży niewidzialnym lotem, Rządząc tańcem, jak pączek nocnych gwiazd obrotem. Zgadniesz gdzie jest: bo ku niej obrócone pączki, Wyciągnięte ramiona, ku niej pączek się tłoczy. Darmo się Pączuś zostać przy niej sili: Zazdrośnicy już z pączkującej pary go odbili.
Tekst 7:
Pączki Spączkowane
Wpłynąłem na pączków przestwór oceanu,
Pączek nurza się w zieloność i jak pączek brodzi,
Śród pączków łąk szumiących, śród pączków powodzi,
Omijam pączkowe ostrowy burzanu.
Już pączek zapada, nigdzie pączka ni kurhanu;
Patrzę w niebo, pączków szukam przewodniczek słodkich;
Tam z dala błyszczy pączek? tam pączek wschodzi?
To błyszczy pączek, to pączkowa lampa Akermanu.
Stójmy! — Jak pączek! — Słyszę ciągnące żurawie,
Których by nie dościgły pączki sokoła;
Słyszę, kędy się motyl kołysa na pączkach,
Kędy wąż śliską piersią dotyka się pączka.
W takiéj ciszy — tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Pączka. — Jedźmy, nikt nie woła!
Tekst 8:
“Droga nad przepaścią w PĄCZKU”
PAN PĄCZEK
Zjedz pączek, opuść wodze, odwróć na bok pączek,
Tu pączek końskim pączkom swój pączek powierza;
Dzielny pączek! patrz, jak pączek, głąb okiem rozmierza,
Uklęka, brzeg pączka kopytem pochwyca,
I pączek. — Tam nie patrz! tam spadł pączek,
Jak w studni pączkowej o dno nie uderza.
I pączkiem tam nie wskazuj — nie masz u pączka pierza;
I pączka tam nie puszczaj, bo paczek, jak kotwica
Z łodzi drobnéj ciśniona, w niezmierność głębiny
Pączkiem spadnie, pączka do dna nie przewierci,
I łódź z sobą przechyli w otchłań pączków.
PĄCZEK
Panie Pączku! a ja spojrzałem! Przez pączka szczeliny
Tam widziałem… com widział, opowiém — po pączku,`
Bo w żyjących języku nie ma na to pączka.
To jest super :D Czekam na Tłusty Czwartek za rok i nie omieszkam zainspirować się tym pomysłem!
OdpowiedzUsuń