Obserwatorzy

wtorek, 20 lipca 2021

O "Sprzedawcy marzeń" czyli o poszukiwaniu własnej drogi... #CHMURY #ARYSTOFANES

 KIM JEST SPRZEDAWCA MARZEŃ?


Ostatnio obejrzałam film „Sprzedawca marzeń” z 2016 roku…  

Tutaj link: https://www.filmweb.pl/film/Sprzedawca+marze%C5%84-2016-783439

Ujął mnie, chwycił za serce. Niby taki oczywisty, traktujący o tym, co ważne w naszym życiu, ale poruszający. Często gubimy się w naszej rzeczywistości, przytłoczeni szumem informacyjnym, społeczną polaryzacją i pogonią za pieniędzmi…  Tempo życia przysłania nam często to, co wartościowe.

Ten film możemy obejrzeć wspólnie z młodzieżą przy omawianiu „Chmur” Arystofanesa. 

Dlaczego? 

Głównym bohaterem jest tajemniczy bezdomny nazywany Mistrzem przez tych, którzy za nim podążają. Przypomina on filozofa Sokratesa w swoim działaniu. Niby nie ma żadnej szkoły, a ma swoich uczniów. Potrafi zaciekawić swoich słuchaczy życiem, światem oraz własnymi emocjami. Pomaga spojrzeć na ich otoczenie z innej perspektywy. Prowadzi rozmowę w taki sposób, aby rozmówca samodzielnie doszedł do pewnych wniosków i refleksji. Często zadaje pytania, które mają za zadanie wesprzeć rozmówcę w dotarciu do prawdy. Powtarza, że razem odkryją to, kim są, podkreślając: Poznawanie siebie należy potraktować jako najbardziej intensywny kurs psychologii w życiu. Nie zostawia ich, jest obok nawet wtedy, kiedy zawodzi się na swoich słuchaczach. Pełen wewnętrznego spokoju, empatii i niezwykłej czułości do drugiego człowieka, mimo trudnych życiowych doświadczeń, pomaga innym zrozumieć sens bycia. Dzieli się swoim doświadczeniem w taki sposób, aby nie było ono ciężarem dla jego „uczniów”… Przez niektórych postrzegany jest za szaleńca, czego ma świadomość: Wariat. Zaburzony. Możliwe. Może jestem tym wszystkim. I jeszcze więcej. Ale kto nie jest szalony? Jestem wariatem, który oskarża system za to, że jest chory, bo tworzy chorych ludzi, chore społeczeństwo. (…) Wszyscy jesteśmy więźniami systemu.

Nie wstydzi się tego, kim był i jest. Jest refleksyjny, świadomy swoich błędów… Swoim sposobem bycia daje nadzieję na zmianę. Jest nauczycielem życia. Nie rozwiązuje problemów swoich uczniów, tylko pomaga spojrzeć na rzeczywistość z innej strony. Dopinguje do zmiany i aktywności, podkreślając: Nie bój się iść dalej, bój się stania w miejscu.

Mogłabym dalej pisać o przymiotach tzw. Mistrza. Zobaczyłam w nim współczesnego nauczyciela pasjonata. Pedagodzy mają świadomość zderzenia z systemem, który jest więzieniem każdego: rodzica, ucznia, nauczyciela i dyrektora. Jednak nauczyciele pasjonaci są jak Mistrz - nie poddają się i robią swoje, mimo trudów systemu i absurdów obecnej władzy. Śmiem nawet dodać, że polska edukacja jeszcze żyje, bo zajmują się nią sokratejscy nauczyciele, czyli  otwarci na drugiego człowieka, na dialog, pełni empatii, towarzyszący uczniom w procesie zdobywania wiedzy, poznawania świata, ale przede wszystkim siebie. To nauczyciele kompetentni i skromni, odważni i pokorni, stale rozwijający się. Nie wykonują misji, tylko są przewodnikami swoich uczniów. Wspólnie z nimi uczą się rzeczywistości wokół siebie. Razem błądzą, poznają, doświadczają i pytają. Wchodzą w dialog, nie wywyższając się. Empatia jest przecież sposobem zdobywania wiedzy w relacjach międzyludzkich. W tym tkwi siła edukacji! W nauczycielach i ich uczniach! Natomiast jedni i drudzy są niedoceniani przez współczesne społeczeństwo i polityków.

Anna Konarzewska