O SOKRATESIE i SZKOLE SOFISTÓW, CZYLI W "CHMURACH" ARYSTOFANESA...
1. Zaczynamy lekcję od rysowania chmur w zeszycie. Uczniowie mogą narysować ich kilka lub jedną. Kiedy wykonają to zadanie, w każdej z nich muszą odnieść się do przeczytanej komedii i tego, co zapamiętali po lekturze "Chmur": bohaterowie, przestrzeń, sytuacje, wydarzenia, refleksje, itp.
Chętne osoby na forum odczytują swoje informacje.
2. Następnie zapoznajemy uczniów z genezą utworu:
Demokracja ateńska w czasach Arystofanesa przeżywała kryzys, podczas gdy Sparta rosła w siłę. W Atenach rządy obejmowali politycy- demagodzy, którzy potrafili przekonać tłum do swoich wizji. Zaczęła kwitnąć korupcja. W tym czasie popularna była szkoła sofistów, wywodząca się z nauk Sokratesa. Sofiści uczyli, jak zręcznie przekonać słuchaczy do swoich racji. Arystofanes uważał poglądy sofistów za szkodliwe.
3. Następnie wyszukujemy związki frazeologiczne związane z chmurami i wyjaśniamy ich znaczenie: nad kimś gromadzą się ciemne chmury, wznieść się ponad chmury, mieć głowę w chmurach, czarne chmury, błądzić w chmurach, itd.
4. Potem wyszukujemy wszystkie znaczenia, skojarzenia z chmurami: ulotność, zmieniają kształty, są w ruchu, przemijają, są lekkie, złowrogie, itp.
5. Odnosimy się do tytułu, a mianowicie roli chmur w dramacie: komentują, spiskują, wprowadzają zamęt, to Arystofanes - główny bohater sztuki, to Sokrates i jego filozofia - oderwana od rzeczywistości, nieuchwytna, to filozofia - jako coś czego nie da się zdefiniować, to bóstwo, niezidentyfikowana postać.
6. Wyświetlamy film o Sokratesie oraz czytamy informację o filozofie z utworu "Świat Zofii", po czym wypisujemy wszystkie opinie, fakty, skojarzenia z Sokratesem do zeszytu.
Kim był
Sokrates?
Sokrates
(470–399 r. p.n.e.) jest chyba najbardziej tajemniczą postacią w całej historii
filozofii. Nie napisał ani pół zdania, a mimo to należy do tych, którzy wywarli
największy wpływ na rozwój myśli w Europie. Niemałe znaczenie miała także jego
dramatyczna śmierć. Wiemy, że przyszedł na świat w Atenach i większą część
życia spędził na ulicach lub na rynku miasta, rozmawiając z napotkanymi ludźmi.
„Drzewa na wsi niczego mnie nie nauczą” –mawiał. Często także można go było
zobaczyć, jak przez wiele godzin stoi w jednym miejscu, głęboko pogrążony w
myślach.
Już za życia
traktowano go jako wielce tajemniczą osobistość, a po śmierci uznano za
prekursora wielu różnych kierunków
w filozofii. Właśnie
dlatego, że był
tak zagadkowy i
wieloznaczny, powoływały się na niego kierunki bardzo różniące się
między sobą.
Pewne jest,
że jego brzydota stała się wręcz przysłowiowa. Był mały i gruby, miał
wyłupiaste oczy i zadarty nos.
Powiadano jednak, że dzięki przymiotom ducha
był „chodzącym ideałem”.
„Można szukać
współcześnie, można szukać w przeszłości, ale nigdy nie znajdzie się człowieka
takiego jak on”.
A mimo to
skazano go na śmierć za jego filozoficzną działalność.
Życie
Sokratesa znamy przede wszystkim dzięki Platonowi, który był jego uczniem i sam
stał się jednym z największych
filozofów wszech czasów.
Platon jest autorem
Dialogów–czyli rozmów filozoficznych –w których zabiera głos
Sokrates.
Kiedy Platon
wkłada jakieś słowa w usta Sokratesa, nie mamy pewności, czy słowa te Sokrates wypowiedział
naprawdę. Trudno jest więc ustalić, co było nauką Sokratesa, a co własnymi
poglądami
Platona. Ten
sam problem dotyczy wielu innych postaci historycznych, które nie pozostawiły
po sobie żadnych pisanych źródeł. Najszerzej znanym
przykładem jest oczywiście Jezus. Nie
mamy żadnej pewności, czy
„historyczny Jezus” naprawdę powiedział to, co wkładają mu w usta Mateusz czy
Łukasz.
Zagadką
pozostanie dla nas także, co mówił „historyczny Sokrates”.
Ale kim naprawdę był
Sokrates, nie jest wcale takie
istotne. Przez blisko
2500 lat myślicieli
Zachodu
inspirował przede wszystkim wizerunek Sokratesa stworzony przez Platona.
Sztuka
rozmowy - Samo sedno działalności Sokratesa kryło się w tym, że pozornie nie
starał się wcale pouczać ludzi.
Przeciwnie,
sprawiał wrażenie, że to on pragnie się czegoś od nich nauczyć. Nie dawał lekcji jak pierwszy lepszy
nauczyciel, o nie, Sokrates jedynie rozmawiał.
Nie zostałby
jednak sławnym filozofem, gdyby tylko przysłuchiwał się, co mówią inni, ani
rzecz jasna nie skazano by go na śmierć. Sokrates rozpoczynał rozmowę od
zadawania pytań. W ten sposób udawał, że nic nie wie. W trakcie pogawędki
zmuszał rozmówcę, by ten dostrzegł słabości w swoim sposobie myślenia.
Przyparty do muru rozmówca musiał wreszcie rozróżnić, co jest prawdziwe, a co nie.
Podobno matka
Sokratesa była akuszerką
i Sokrates porównywał
swą działalność ze
„sztuką położniczą” uprawianą przez akuszerki. To przecież nie akuszerka
rodzi dziecko. Ona tylko jest obecna przy porodzie, pomaga położnicy. Sokrates
uważał, że jego zadaniem jest pomagać „wydać na świat” właściwą wiedzę.
Prawdziwe poznanie bowiem musi pochodzić z wnętrza każdego człowieka. Inni nie mogą
mu go narzucić. Jedynie poznanie, które pochodzi z głębi, jest prawdziwą
wiedzą.
Spróbuję
sprecyzować: zdolność rodzenia dzieci jest właściwością przyrodzoną. Podobnie
wszyscy ludzie mają przyrodzoną zdolność zrozumienia prawd filozoficznych,
jeśli tylko posłużą się własnym rozumem. Kiedy człowiek zaczyna „używać
rozumu”, czerpie coś z siebie.
Właśnie odgrywając
rolę nieświadomego, Sokrates
zmuszał napotkanych ludzi,
by „używali rozumu”. Sokrates
potrafił udawać, że wie
mniej i jest
głupszy niż rozmówca.
Nazywamy to „sokratyczną ironią”.
W ten sposób
mógł bezustannie wytykać
słabości w sposobie
myślenia
Ateńczyków.
Zdarzało się to na przykład na rynku –a więc publicznie. Spotkać się z
Sokratesem mogło oznaczać tyle, co zrobić z siebie głupca i ośmieszyć się wobec
tłumu.
Nic dziwnego
więc, że z
czasem Sokrates zaczął
budzić ogólną irytację
i był uważany
za dokuczliwego, zwłaszcza dla tych, którzy dzierżyli władzę. „Ateny są
jak ospały koń –powiedział kiedyś Sokrates –a ja jak giez, który próbuje go
ożywić”. (A co się robi z gzem, Zosiu? Czy możesz odpowiedzieć mi na to
pytanie?).
Jostein
Gaarder,
Świat Zofii,przeł.
Iwona
Zimnicka,
Warszawa
2009, s. 56–57.
7. Następnie uczniowie w grupach pracują nad wizerunkiem Sokratesa i sofistów w "Chmurach". Po omówieniu, zapisujemy wnioski:
Nauczanie Sokratesa jest niebezpieczne, demoralizuje młodzież, uderza w podstawy ładu społecznego, autor przedstawia złośliwy portret Sokratesa i jego szkoły, autor kpi z poglądów Sokratesa, Uważa jego retorykę za manipulację...
8. Zadajemy pytania:
Dlaczego Strepsjades udał się do dumalni Sokratesa? Co można powiedzieć o postrzeganiu filozofów przez przeciętnego Ateńczyka?
Scharakteryzujcie wygląd i sposób zachowania się sofistów. Dlaczego autor tak ich przedstawia?
9. Wprowadzamy pojęcie sofizmatu - dowodzenie racji, która sprawia wrażenie logicznego wywodu, ale w rzeczywistości jest tylko świadomie stworzonym pozorem- manipulacją.
Przytaczamy kilka sofizmatów, źródła:
To rzeczy, które bardzo zaciekawią uczniów. Będą dociekać.
10. Na tablicy zapisujemy takie zadanie (inspiracja Vitia Hoffmann):
Jest to zadanie zaczerpnięte z tekstu Arystofanesa:
11. Uczniowie dyskutują, próbują odpowiedzieć na pytanie. Następnie odczytujemy im odpowiedź uczniów Sokratesa, aby się do niej ustosunkowali.
12. Dyskutujemy: Czy zgadzacie się z poglądami autora na temat Sokratesa i szkoły sofistów? Uzasadnijcie swoje zdanie.
13. Wyświetlamy obraz J.-L. Davida "Śmierć Sokratesa" z 1787 roku (źródło wikipedia), chętni uczniowie patrząc na sztukę, toczą opowieść o przedstawionej sytuacji na obrazie:
14. Następnie przeprowadzamy debatę w klasie. Dzielimy zespół na dwa obozy. Każda grupa ma odnaleźć jak najwięcej argumentów za swoją racją, ubrać to w retorykę sofistów oraz przedstawić swoje przemyślenia na forum.
Polecam! Zabawa przednia. Zobaczycie, jaka ciekawa rozmowa się wywiąże. U mnie wygrała grupa, która broniła szkoły! O, dziwo!
Temat: Współczesna szkoła- atrakcyjna i potrzebna czy nudna i nieważna dla ucznia?
Anna Konarzewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz