OBRAZ ŻYCIA NA WSI
1. Wyświetlamy obraz Chełmońskiego „Babie lato”- źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Babie_lato_(obraz_J%C3%B3zefa_Che%C5%82mo%C5%84skiego)
Uczniowie/
uczennice starają się najpierw zinterpretować obraz. Następnie rozważają czy
powyższe dzieło koresponduje z przedstawieniem wsi i chłopa w powieści Reymonta? Analizują
i uzasadniają swoje stanowisko.
Można też popracować nad obrazem metodą: Połącz -rozwiń- rzuć wyzwanie.
Opis
metody:
Uczniowie/uczennice
odpowiadają na pytania indywidualnie, mogą zapisać spostrzeżenia i refleksje w
zeszycie.
Połącz- czyli
-W jaki sposób przedstawiony obraz nawiązuje do wiedzy, którą posiadasz?
Rozwiń- czyli
- Czy pojawiły się nowe pomysły, spostrzeżenia, które pogłębiają twoje myślenie
w nowym kierunku?
Rzuć wyzwanie – czyli – Co stanowi dla ciebie wyzwanie? Nad czym się zastanawiasz?
Winiarek M., red. 2022, Rutyny krytycznego myślenia w edukacji, cz.1, Instytut Krytycznego Myślenia, Gdańsk.
2. Następnie nawiązujemy do najnowszego filmu "Chłopi". Uczniowie i uczennice starają się nie tylko na podstawie tomu I opisać życie na wsi, ale też nawiązują do filmu. Zauważają, że pory roku wyznaczają rytm pracy i wpływają na życie społeczności wiejskiej. To natura dyktuje porządek prac, obyczajów, świąt i przeżyć bohaterów.
Warto tutaj omówić na podstawie tomu I: jarmark, Zaduszki, wizyty w karczmie, niedzielne nabożeństwa, obrządek ślubny: swaty, zaręczyny i ślub.
Co zauważyli uczniowie w temacie życia na wsi na podstawie filmu: np. spór o las, kolędowanie w przebraniach, spotkania na łonie przyrody, symboliczna śmierć Boryny.
3. Dyskusja na podstawie słów Dominikowej do Jagny: Miłość przychodzi i odchodzi, a ziemia pozostaje".
Jak reaguje Jagna na wieść o swatach z Maciejem Boryną?
Zwracamy uwagę na fakt, że główną postacią w książce jest Maciej Boryna, natomiast w filmie prym wiedzie Jagna.
Skąd taki zamysł reżyserów? - próba odpowiedzi na postawione pytanie.
Można tutaj wykorzystać fragmenty wywiadu z reżyserką filmu "Chłopi", źródło: https://www.pap.pl/aktualnosci/rezyserka-filmu-chlopi-historia-jagny-dotyka-nas-wszystkich-wywiad
4. Uczniowie zadają jak najwięcej pytań dotyczących Jagny (na podstawie tomu I i filmu). Następnie budujemy wokół nich dyskusję lub pracujemy w grupach nad znalezieniem odpowiedzi.
Przykładowe pytania:
- Jak wygląda Jagna?
- Czym wyróżnia się w społeczności lipeckiej?
- Co mówią inni o Jagnie?
- Jak traktują ją mężczyźni, a jak kobiety?
- Dlaczego wychodzi za Borynę?
- Dlaczego spotyka się z Antkiem?
- Co wiemy o jej rodzinie?
- Jak została wychowana?
- Czym się interesuje? Jak się zachowuje?
- Jakimi słowami, cechami można ją określić?
- Czy współczujemy Jagnie, czy potępiamy?
- Które jej cechy można uznać za wartościowe?
- Dlaczego Antek nie broni Jagny przed wygnaniem ze wsi?
- Które cechy Jagny pogłębia film? Na czym skupiają się twórcy w filmie, kreując tę postać?
- Jak przedstawiona została Jagna w książce a jak filmie? Czy zauważamy różnicę? Jaki cel przyświecał twórcom?
Warto tutaj porównać też scenę wygnania Jagny na podstawie książki i filmu, aby omówić różnicę.
Jagna w książce płacze, ubolewa nad swoim losem, wpada w obłęd, a Jagna filmowa czuje wyzwolenie, spokój, uwolnienie od zasad lipeckiej gromady. Puste pole i deszcz symbolizują także poczucie osamotnienia bohaterki. Deszcz to też obmycie z win, dojrzewanie bohaterki.
Twórcy filmowi krytykują patriarchat a Jagnę wskazują jako ofiarę tego systemu. Twórcy poświęcają dużo miejsca na ukazanie pasji Jagny do wycinanek, zachwycania się naturą, wrażliwością, samotnością, zagubieniem, niedojrzałości emocjonalnej bohaterki.
5. Zastanawiamy się nad sytuacją kobiet i relacji damsko-męskich ukazanych w filmie oraz w książce. Do pogłębienia tego problemu, posłużą nam fragmenty "Chłopek" J. Kuciel-Frydryszak.
Można klasę podzielić na grupy i każdy zespół otrzymuje do analizy inny fragment, który należy powiązać z powieścią Reymonta i/lub filmem "Chłopi".
Fragment 1:
"Do 1928 roku Polka, składając przed ołtarzem Kościoła katolickiego przysięgę małżeńską, wciąż wygłasza inną jej wersję niż ta, którą wypowiada mąż. Jej przysięga brzmi: „Ja, …, biorę sobie ciebie, …, za małżonka, i ślubuję ci miłość, wiarę, uczciwość i posłuszeństwo małżeńskie, a iż cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy święci”. Nadchodzi rewolucyjna zmiana. Od 1929 roku kobieta i mężczyzna w Polsce ślubują sobie to samo. Prymas Polski, arcybiskup August Hlond, w dekrecie z marca 1929 roku wyjaśnia: „W formule ślubu opuszczono ślubowanie posłuszeństwa ze strony młodej pani. Stało się to dla dostosowania do Rytuału rzymskiego, który tego rytuału nie zna, wychodząc z założenia, że obie strony przy ślubie biorą na siebie jednakie zobowiązania małżeńskie”. Niczego to nie zmienia, władza w polskiej rodzinie nadal należy do mężczyzny i nikt jej końca nie ogłasza. „Nie znaczy to, że żona przestaje być uległa mężowi. Mulieresviris suis sub ditaesint (Niech kobiety będą bogate pod rządami swoich mężów) św. Pawła (w liście do Efez 5.22) pozostaje nadal w mocy. Ale Kościół św. nie widzi powodu, żeby żony tę uległość miały aż ślubować” – tłumaczy prymas. Ślubowana czy nieślubowana, uległość kobiety powinna być jak jej drugie imię. Życie wiejskiej kobiety naznaczone jest fatalizmem. Bardzo wcześnie dowiaduje się ona, że nie jest panią swego losu, że nie powinna za wiele oczekiwać, ponieważ została powołana na ten świat do ciężkich obowiązków, czego rzeczywiście doświadcza już jako dziecko, a małżeństwo przysparza jej kolejnych. „Małżeństwo nie daje wolności osobistej, lecz krępuje dwie osoby wspólnymi interesami na ciężką i mozolną drogę życia – poucza Antoszka w popularnym podręczniku »Przy kądzieli«. – Być matką i gospodynią – to wielkie powołanie na świecie; wielkie ona obowiązki spełnia, a im są one trudniejsze, tym obfitsze plony zbiera, tym głębsze jest wewnętrzne zadowolenie, że nie darmo żyje na tym Bożym świecie. Mężczyzna ma całą gospodarkę na głowie, różne interesy do załatwienia, potrzebuje dużo obszaru do swojej działalności. Państwem kobiety jest dom i jeśli chce, w raj zamienić go może”. Od niej jako kapłanki domowego ogniska zależy bowiem, czy ogień płonąć będzie jasnym płomieniem. Lekarka Maria Kołaczyńska w wydanej w 1938 roku broszurze „Wiejska matka” również nie pozostawia złudzeń, że los kobiety pozbawiony jest nadziei na poprawę i jej dziecko również rodzi się do znoju i biedy: „W przyszłości nie zapewnisz mu bogactwa, ale póki małe, możesz mu zapewnić królewskie wychowanie – pociesza lekarka, pokazując kobiecie atuty wychowania na wsi. – Twoje dziecko może nacieszyć się słońcem, kwiatami, biegać po lesie, brodzić w strumyku, innych to drogo kosztuje, a ty masz to wszystko za darmo".
Kobieta musi tylko zrozumieć, na czym polega jej powinność i ją po prostu wypełniać, ponieważ dobra matka i gospodyni nie tylko organizuje dom, ale też jest odpowiedzialna za atmosferę, jaka w nim panuje. „Powinna wszelkimi siłami starać się rodzinie uprzyjemnić pobyt w chacie. Nie zrzędzić, nie gderać całemi dniami o byle co” – upomina Antoszka.
Fragment 2:
Wiejska dziewczyna musi być przede
wszystkim robotna, by okazać się przydatną. Inaczej stanie się zbędna i tak tez
będzie się czuła. Gdy tylko zaczyna chodzić, uczy się swojej roli harowaczki.
(…) Bogaci chłopi w charakterze służby zatrudniają zwykle dziewkę, parobka i
pastucha, mniej zamożni- tylko dziewkę lub pastucha. „Przeważnie służba
przesiaduje po chlewach, stajniach i strychach i nie ma dla niej miejsca w domu
mieszkalnym. Odżywia się służbę byle czym i byle jak. (…) Służący chłopów
pracują za byle co, bo rodzice pastuszków i dziewek boją się upomnieć o więcej,
a wielu z nich to sieroty. (…) Wiejskie dziewczyny, jeśli nie pracują zarobkowo,
stopniowo obarczane są coraz poważniejszymi obowiązkami, a wiele z tych prac
przerasta ich siły fizyczne. jeżeli dziewczyna wygląda na krzepką, nikt jej nie
oszczędza.
Fragment 3:
Dorosłość dziewczyny wiejskiej
zaczyna się wraz z jej szesnastym rokiem życia. To wiek, kiedy uznaje się ja za
dojrzała do małżeństwa. Wkrótce zacznie rodzic dzieci i tak już będzie przez
następne dwadzieścia lat. Doskonale wie, czego może się spodziewać w dalszym życiu:
trudu i zmagania, a często głodu i samotności. (…) Najważniejsze trzymać się
tego, co przeznaczył dla niej Pan Bóg, i nie pragnąć więcej. Wyróżnianie się i
wywyższanie to oznaka pychy, a nieposłuszeństwo staje się grzechem. Zapłata za
znój czeka w niebie, a tu, na ziemi, trzeba robić to, co należy: pracować i
modlić się. Na swaty rodziny przygotowują się długo. Matki z innymi
gospodyniami ze wsi drą pierze na pierzyny i poduszki, ten podstawowy zestaw
jako wiano zostanie złożony w posagowej skrzyni, z którą dziewczyna się
wyprowadzi do domu męża. Kto może, odkłada każdy grosz, żeby było na spłatę
reszty rodziny. Ludwika i Wincenty Kaczmarkowie z Siemianowa postanawiają iść
na całość, żeby wywianować swoje dzieci. Pod koniec lat dwudziestych sprzedają
swoje gospodarstwo, a pieniądze dzielą miedzy córki i synów. Dzięki temu
najstarsza, Irena, może wyjść za masarza z Gniezna, do którego należą nie tylko
wytwórnia mięs, ale też sklepy w mieście. Czyli dziewczyna trafia doskonale. I
w dodatku idzie za miastowego, szczyt marzeń. Wkrótce cios: młoda małżonka
choruje i umiera. Ponieważ para nie miała dzieci, masarz znów staje się świetną
partią. Matka dziewczyny jest załamana. Córki nie ma, posagu też. Co robić?
Wyjście okazuje się banalnie proste. Teściowa namawia zięcia rzeźnika, aby
wziął za żonę drugą jej córkę. Ten się zgadza, a co ważniejsze, nie oczekuje
kolejnego posagu. Teresa zastępuje wiec siostrę u boku męża i wszyscy są bardzo
zadowoleni.
Fragment 4:
Pasionka to zwykły los chłopskiego dziecka.
Budzone o świcie, prowadzi zwierzęta na pastwisko, zwykle krowę, czasami przez
całą wieś. Tam pilnuje, aby nie wchodziła na sąsiednią miedzę i nie uciekła, a późnym
wieczorem spędza ją z powrotem do gospodarstwa. (…) Wszyscy wiedzą, że część
dzieciaków chodzi na pastwisko zamiast do szkoły. Kilkuletnie dziewczynki
najczęściej zaczynają od pasania drobnych zwierząt, gęsi, kaczek, aby z wiekiem
zastąpić starsze rodzeństwo przy wypasie krów. Dzieci ze wsi spotykają się na
wspólnym pastwisku, ale dziewczynki zwykle trzymają się osobno. (…) Wielu
mężczyzn romantyzuje pasionkę, jednak część z nich realistycznie opisuje, co
naprawdę działo się na pastwiskach: samogwałt, gwałcenie dziewczyn i tym
podobne rzeczy były na porządku dziennym. Zycie na pastwisku to jedno wielkie
bagno moralne(…). Na pastwiskach cierpią
też z innego powodu. Biegają po trawie boso, wiec ich stopy krwawią. Matki maja
na to swoje rady. „Mama często mi myła, a potem trzeba było nogi obsiusiać i na
drugi dzień nie było śladu okaleczeń”. Kazimiera Długołęcka zapamiętała tez
sposoby, jakimi jej matka radziła sobie z pęcherzami na jej stopach. (…)
Przykładano świńską kupę, dobrze nogę zawinięto i to przerywało chorobę.
Źródło: Kuciel-Frydryszak J., „Chłopki. Opowieść o naszych babkach”, Warszawa 2023
6. Dyskutujemy i porównujemy sytuacje przedstawione w książkach.
Próba odpowiedzi na pytania:
- Jakie zasady życia panowały na wsi?
- Co ukształtowało system wartości mieszkańców wsi?
- W jaki sposób literatura przedstawia wieś/ chłopów? (styl, język, technika, tu można również nawiązać do "Wesela" Wyspiańskiego).
- Które przykłady z życia wspólnoty lipeckiej można uznać za pozytywne?
- Jakie miejsce w społeczności wiejskiej zajmowały kobiety... dzieci... mężczyźni...?
- Czy postać Jagny jest uniwersalna? Czy eksponuje problemy współczesnych kobiet? Uzasadnijcie..
Anna Konarzewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz