Słów kilka o motywowaniu ucznia…
Z motywacją ucznia szkoła, nauczyciele
oraz rodzice zmagają się od zawsze. Nie jest to proces łatwy, a na efekty
czasami trzeba trochę poczekać. W dzisiejszej dobie mediów społecznościowych, internetu
i telefonów komórkowych trudno młodzieży wpoić, co tak naprawdę dla nich
powinno być ważne. System wartości w pewnym sensie uległ zmianie.
Generalizując, brakuje nam czasu na codzienną rozmowę z dzieckiem, wspólne
spędzanie czasu. Dorośli często zajęci są własnymi sprawami, myślą, że szkoła
wszystko za nich załatwi: wychowa, nauczy i zabawi. Taki jest obraz
dzisiejszego myślenia - niestety. Całe szczęście nie wszyscy realizują ten
model. Tymczasem dom, rodzice, znajomi i nauczyciele to główni motywatorzy
młodego człowieka w jego rozwoju. Rodzina musi być wspierająca, dorośli muszą
wierzyć w dziecko, powtarzając: ”Dasz radę! Będziemy cię wspierać!”, a nie „To
jest bez sensu, nie poradzisz sobie, bo takich jak ty są tysiące!”.
Carl Rogers, myśliciel, który dał
podwaliny pod podstawy tutoringu powiedział: „Nie można zmusić ziarna do
rozwoju i kiełkowania. Można jedynie stworzyć warunki zezwalające na to, aby
ziarno rozwinęło wszystkie tkwiące w nim możliwości”. Uczeń, który nie będzie miał motywacji, nigdy
nie będzie się uczył, nigdy niczego nie osiągnie. Nauczyciel jest tym, który
musi wskazać mu drogę, pobudzić do działania tak, aby sam wiedział, co jest dla
niego dobre. Z siły i przymusu nie rodzą się rzeczy trwałe. Motywacja powinna
być procesem, który odkryje wszelkie możliwości śpiące w naszym podopiecznym.
Bez chęci do czegokolwiek nikt jeszcze niczego się nie nauczył, dlatego ważne
są sposoby, którymi motywujemy swoich uczniów. Oczywiście nie zawsze ten proces
się nam udaje, bo nie wszystko jesteśmy w stanie zmienić i nie na wszystko mamy
wpływ. Bogami nie jesteśmy, ale przewodnikami życia. Niektórzy pójdą za nami, a
inni się odwrócą i pójdą w swoją stronę.
Nauczyciel musi poznać indywidualne
potrzeby swoich uczniów. Każdy z nich ma na pewno „wyspę”, na której lubi
przebywać, na której jest coś, co szczególnie interesuje, co szczególnie
potrafi. Motywacja ucznia zwiększy się, jeśli zadanie, które ma wykonać jest
związane bezpośrednio z jego zainteresowaniami i potrzebami. Oczywiście trzeba
zwrócić uwagę na poziom trudności danego ćwiczenia, ponieważ zbyt wysoki może
zniechęcić, a zbyt niski nie rozwinie możliwości ucznia i pozbawi w ten sposób
sensu wykonania danego zadania. Oczywiście młodzi ludzie muszą wiedzieć w jakim
celu czegoś się uczą, jaki jest sens omawianego problemu. W ten sposób uczymy
ich także odpowiedzialności za proces nauczania i aktywności. Na lekcjach
powinna panować atmosfera wspierająca, pełna troski i zaangażowania ze strony
nauczyciela. Uczeń musi czuć się bezpiecznie. Należy nie tylko często nagradzać
osiągnięcia uczniów, ale sprawiać także, aby oni sami nagradzali siebie za
pracę na zajęciach. Kategorycznie sprzeciwiam się mówieniu po nazwisku do
ucznia w trakcie zajęć. Powoduje to ogromny dystans między podmiotem uczącym się
i nauczającym. Uczniowie mają imiona, pseudonimy, które są im znacznie bliższe
niż : „Kowalski do odpowiedzi!”. Zupełnie inaczej brzmi fraza:” Jasiu, proszę
cię o odpowiedź”. Ale nie zmuszajmy ucznia do aktywności, jeśli wstydzi się, ma
złe samopoczucie czy nie ma po prostu ochoty. Za jakiś czas zauważy, że warto
udzielać się na lekcjach. Można też po zajęciach porozmawiać o jego potrzebach,
o tym, co go blokuje, przeszkadza mu. Na pierwsze zajęcia można wybrać na
przykład zadania manualne do pracy w grupach. Często są one przekazem pewnych
emocji, niepokoju, który drzemie gdzieś głęboko w dziecku.
Ważny jest także układ ławek w klasie. W
mojej sali są one ustawione w podkowę, tak abym miała kontakt z każdym. Muszą
czuć się na równi z nauczycielem, który zasiada do podkowy razem z nimi, a nie
przemawia z wysokości. Sprzyja to lepszej komunikacji.
Metoda projektu jest z kolei formą,
która rozbudza ciekawość i wiedzę w uczniu, a gdy wykonywana praca dzieje się w
grupie jest też alternatywnym spędzeniem czasu wolnego po szkole. Projekty
edukacyjne integrują, uczą i bawią. Nauczyciele są wspaniałymi pomysłodawcami
rozmaitych zadań projektowych. Kiedy już pozna się preferencje swoich
podopiecznych, należy dążyć do takich właśnie zadań. Do tego celu można wykorzystać
na przykład techniki multimedialne, z którymi dzisiejsze pokolenie jest za pan
brat i niejednokrotnie przewyższa swoimi umiejętnościami w zakresie technologii
komputerowej samego nauczyciela. ;-)
Należy
od czasu do czasu wyjść z uczniami poza szkolną salę lekcyjną. Warto zmienić
miejsce nauczania, np. na muzeum, teatr czy park. Takie zajęcia zapadają w
pamięć, są atrakcyjniejsze i sprawiają, że do szkoły chce się wracać.
Lekcje muszą być konstruktywne,
kreatywne, dynamiczne, a role uczniów podczas zajęć jasno określone. Zaczynając
lekcje od ciekawostki, zagadki nauczyciel spowoduje zainteresowanie. Pedagog
musi być autentyczny. Jeśli się przejęzyczy, pomyli, zapomni jakiegoś faktu,
musi się do tego przyznać. A może to uczeń „złapie” go na jakiejś pomyłce. Przecież nie ma ludzi idealnych. Nie możemy
budować swojego wizerunku na bajkach o naszej bezbłędności. To nie ujma na
honorze belfra. Uczeń musi czuć, że też jesteśmy ludźmi. Tylko człowiek
prawdziwy stanie się autorytetem. W ten sposób budujemy ich system wartości i autentyczność
wiedzy.
Należy także szanować odrębne zdanie ucznia, bo
zachęcamy ich w ten sposób do samodzielnego, krytycznego i twórczego myślenia.
Należy brać też pod uwagę zmęczenie czy niechęć uczniów. Pamiętajcie- nic na
siłę! Nauczyciel musi też słuchać uczniów i ich potrzeb. Jeśli jest sygnał o
niezrozumieniu jakiegoś problemu, to nie możemy „biec z materiałem” dalej, bo
nie zrealizujemy podstawy. W ten sposób zdemotywujemy młodzież, a nie o to
przecież nam chodzi.
Uczniów należy chwalić za wykonanie zadania. Dobre
słowo jest czasami najlepszym motywatorem, a jak dodamy, że dane ćwiczenie
wymagało ogromnego trudu, poczują satysfakcję. Rozwiniemy w ten sposób ich
ambicję. Jeśli wykonują na przykład zadanie w grupie, to każdą grupę należy za
coś pochwalić. Dopiero potem można wyciągnąć błędy merytoryczne, jeśli takie
się znajdą.
Koła zainteresowań pełnią w szkole bardzo ważną
rolę. To w nich młodzież, dzieci poszerzają swoją wiedzę, zainteresowania,
spędzają atrakcyjnie czas wolny. To tu zdobywają też pewność siebie, budują
swoją osobowość, charakter i wartości. Z tego nie wolno rezygnować!
W
motywowaniu uczniów do nauki ważne jest uwzględnianie ich potrzeb indywidualnych.
Musimy starać się dostosować do uczniowskich upodobań, wynikających z różnych cech
rozwojowych, zainteresowań właściwych danemu wiekowi i płci.
Nauczyciel musi pracować
nad własnym poczuciem skuteczności i poszerzać swoją wiedzę o motywowaniu
uczniów. Tylko w taki sposób przebijemy się przez dżunglę multimediów. Rodzice z kolei, muszą
wspierać nauczyciela i ucznia w ich działaniach, a nie przeszkadzać. Zaufać,
gdyż chodzi przecież o dobro tego samego człowieka.
aut. Anna Konarzewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz