środa, 10 października 2018

POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI...


Uwielbiam powroty do przeszłości... Postanowiłam, że podzielę się z Wami tym pomysłem. 

Moi uczniowie przynieśli na lekcję wychowawczą swoje zdjęcia z dzieciństwa. Miały to być fotografie z jakąś historią, ważną dla nich. 
 
Każdy uczeń relacjonował swoje dzieciństwo za pomocą wybranych zdjęć. Ile śmiechu, zabawy i wzruszeń przy tym... Oczywiście ta lekcja miała sens. Przy tej okazji rozmawialiśmy o tym, co zostało im z dziecka, co udało im się do tej pory zrealizować z marzeń, co zmieniliby w sobie, nad jakimi sferami swojego życia muszą jeszcze popracować, co w sobie kochają. 

Wychowawca także musi przynieść swoje fotografie i razem z uczniami dyskutować o celach, marzeniach i wspomnieniach. Uwierzcie, że było to coś niesamowitego! 
Prosty sposób na lekcję wychowawczą, bez żadnych petard i konfetti, a jaki prawdziwy przekaz... 
Zapytałam uczniów, co dały im te zajęcia, odpowiedzieli: "Lepiej poznaliśmy siebie". Cudownie było to usłyszeć. Lekcja z elementem katharsis. 

Zajęcia uatrakcyjniły także słoiki wspomnień i listy. Uczniowie napisali listy do siebie w pierwszej klasie. Tu przeczytacie o tym pomyśle: https://bycnauczycielem.blogspot.com/search?q=wspomnienia

Musicie koniecznie wypróbować ten koncept... Wrażenia bezcenne... Wzruszenie, śmiech, zdziwienie i zaduma zagościły w klasie...
Uczniowie potrzebują takich lekcji: budujących wspomnienia z poszukiwaniem własnego ja i własnych wartości.

Poniżej (za zgoda moich wspaniałych wychowanków) prezentuję kilka fotografii z lekcji:


















  
Anna Konarzewska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz