niedziela, 26 sierpnia 2018

CZY ISTNIEJE IDEALNY NAUCZYCIEL?


Czy istnieje idealny nauczyciel? Myślę, że nie ma idealnego świata, idealnej szkoły, idealnego systemu nauczania i idealnych ludzi. Jednak możemy zrobić wszystko, aby być wspaniałymi nauczycielami!


Wielu nauczycieli stawia naukę swojego przedmiotu na piedestale. Nie biorą pod uwagę tego, że młodzież ma mnóstwo pracy domowej również z innych przedmiotów. Mają bzika na punkcie programu, który koniecznie musi zostać omówiony od deski do deski. Zadają masę, często niepotrzebnych, zadań domowych. Nie jest istotna jakość, tylko ilość. (Swoją drogą podstawa programowa w klasach 7-8 również daje wiele do myślenia! I na pewno nie pomaga ona ani nauczycielom, ani uczniom.) Takie działania jednak przynoszą skutek odwrotny: demotywują, zrażają ucznia do szkoły, nauki, nauczyciela i przedmiotu, ale przede wszystkim zabijają w młodym człowieku kreatywność. To taki łańcuch przyczynowo-skutkowy. Tykająca bomba. Nie ma to nic wspólnego z procesem nauczania. To wyścig szczurów, niepotrzebna papierologia i seria "słupków określających zdawalność", które są ważniejsze od potrzeb ucznia. 
Polecam poniższy film, który obrazuje, jak dorośli zabijają kreatywność i ciekawość dziecka: 



Co może zrobić w takiej sytuacji nauczyciel? Pedagog musi wykazać się przede wszystkim empatią i zrozumieniem. Jednak niektórzy przekraczając próg szkoły, nakładają na siebie maskę nieomylności i wielkości.  Są przeświadczeni o wyjątkowości swojej roli, zapominając o najważniejszym- ludzkim czynniku. Zawodu nauczyciela nie można traktować obojętnie, a uczniów przedmiotowo- jak twierdził Janusz Korczak: "nie ma dzieci- są ludzie". Istnieje wielu nauczycieli z pasją, których znam osobiście, pełnych zaangażowania, którzy swoim zapałem zarażają wielu uczniów, dają im motywację do działania i samokształcenia. Dzięki takim pedagogom nauka staje się przyjemna albo przynajmniej "nie boli". Młodzi ludzie przy takich nauczycielach uczą się krytycznego myślenia, są ciekawi świata, stają się odpowiedzialni za swój proces edukacji. Dobry nauczyciel może naprawdę wiele!

Nauczyciel ociera się o wieczność. Nigdy nie może stwierdzić, gdzie kończy się jego wpływ.
                                                                    Henry Adams 

Nauczyciele wpływają na poczucie wartości ucznia. Mogą je obniżać lub podnosić, mogą ciągnąć w dół lub dać skrzydła, mogą spychać w przepaść lub podać rękę. Jeżeli nie będziemy wierzyć w możliwości swoich uczniów, oni zwątpią w siebie. To od nas zależy, jak zapiszemy się w życiu młodego człowieka. Istnieje tyle pozytywnych komunikatów! Na to mamy wpływ, kochani! Wystarczy, że skutecznie demotywuje uczniów system oceniania, czerwony długopis i jakieś urzędowe pieczątki typu: "Popraw się!"
Nauczyciel naprawdę ma w sobie moc, tylko musi ją odkryć i nauczyć się używać dla dobra swoich podopiecznych. Sposób prowadzenia zajęć i pasja mogą zdziałać wiele! Wymaga to od nas nakładu pracy, ale myślę, że warto chociaż spróbować.
Jeszcze tylko wspomnę o przestrzeni. Trzeba w końcu odejść od tradycyjnego ustawienia ławek w szkole. Najwyższy czas przemeblować swoje klasy. Niech uczniowie też mają wpływ na to, w jakiej klasie chcą się uczyć i spędzać większość swojego czasu. Zacznijmy od ustawienia ławek w formę podkowy tak, żeby uczniowie mieli podczas zajęć kontakt ze sobą. Jak przeprowadzić debatę w klasie, kiedy większość ogląda plecy kolegów i koleżanek? 

Nie bójmy się być sobą w szkole, pamiętajmy o empatii i o swoim wpływie na rozwój młodego człowieka. Nieustannie wierzmy w możliwości i umiejętności każdego z nich, pomóżmy im je odkryć i pielęgnować. Tylko tyle i aż tyle określa wspaniałego nauczyciela.

 Bądź sobą – szukaj własnej drogi. Poznaj siebie, zanim zechcesz dzieci poznać. Zdaj sobie sprawę z tego, do czego sam jesteś zdolny, zanim dzieciom poczniesz wykreślać zakres ich praw i obowiązków.
Janusz Korczak
 

4 komentarze:

  1. Piękne - biorę do serca od zaraz <3
    Dziękuję, zrobiło mi się cieplutko na duszy
    Magda :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie nauczanie mi się marzy, ale...No właśnie, uczę przedmiotu egzaminacyjnego, obowiązuje mnie podstawa, program i narzucone lektury. Wcześniej uczyłam dzieci myśleć, pytania na teście wynikały z tekstu. Teraz ważniejsze jest wykucie. Tylko po co?

    OdpowiedzUsuń