piątek, 24 stycznia 2020

Quo vadis, szkoło?

QUO VADIS, SZKOŁO?
 
 
 
 
„Dzisiejsi uczniowie, w przedwczorajszych szkołach przygotowywani są przez wczorajszych nauczycieli do rozwiązywania problemów, jakie przyniesie im jutro.” – tak o współczesnym  systemie edukacji powiedział Marc Prensky. Te słowa brzmią prawdziwie. Gdzieś pogubili się Ci, którzy myślą, że ten system próbują ‘reanimować’, przekształcać. Zmiany są nieuniknione. Jednak należy je zacząć od siebie, a nie od systemu, bo wszystko, co znajduje się pod systemem jest ważniejsze: to ludzie, czyli nauczyciele, rodzice i uczniowie. To te trzy komórki tworzą szkołę, nie system. Trudno jest niektórym nauczycielom te zmiany dostrzec, a może nie chcą ich zauważać, bo czują się komfortowo w tej swojej mydlanej bańce – odcięci od zachodzących zmian – przed którymi bronią się rękoma i nogami. Zmiany zajdą, już zachodzą… jest to nieuniknione. Obrażanie się, strzelanie fochów, narzekanie nic nie da. Lepiej całą tę energię skupić na najważniejszym: na UCZNIU, który będzie wiedział, jak poradzić sobie w zmieniającym się świecie XXI wieku. Chodzi o to, aby wiedzieć, w którym kierunku podążać?
Przedwczorajsza szkoła stawiała na zapamiętywanie informacji. Popularna była zasada 3Z – zakuć, zdać, zapomnieć. Co pamiętamy ze szkoły, my dorośli? Pamiętacie wszystkie swoje stopnie? Ale pamiętacie zapewne relacje z rówieśnikami, z nauczycielami, najlepsze przygody i akcje szkolne, swoje rozterki, emocje i przeżycia. Już to powinno być dla nas drogowskazem -  stawianie na relacje! Edukacja powinna być budowana na relacjach, aby młody człowiek mógł się prawidłowo rozwijać w szybko zmieniającym się świecie.  Powinniśmy kłaść nacisk nie na zapamiętywanie wiedzy, ale na umiejętność jej pozyskiwania z różnych dostępnych współcześnie źródeł, aby je następnie  interpretować, analizować i ocenić. Współczesne społeczeństwo nie radzi sobie z fake newsami. Dlaczego? Szybkie tempo rozwoju mediów społecznościowych spowodowało zagubienie się ludzi w wirtualnym świecie, w którym fikcja miesza się z faktami. Krytyczne myślenie i selekcjonowanie zdobytego materiału – to po relacjach kolejna ważna kwestia edukacji na miarę XXI wieku. Olga Tokarczuk w swoim noblowskim przemówieniu również wspomniała o przeładowaniu informacjami. Szum jaki nas otacza nie przypomina odgłosu lasu, lecz huk rwącego wodospadu. Tempo życia, chaos i ogrom wiedzy powodują, że młody człowiek, stymulowany przez mnóstwo bodźców, gubi się w otaczającym go świecie. W dodatku nasz świat zmaga się z globalnym ociepleniem, brakiem wody, czystego powietrza, głodem i konfliktami. Ten świat będzie wymagał od naszych uczniów rozwiązania tych problemów. Jednak to pokolenie nie znajdzie odpowiedzi na te problemy w swoich podręcznikach szkolnych, czy przez zdanie testów, egzaminów maturalnych czy innych form sprawdzania wiedzy. Uczeń w pojedynkę nie zdziała nic. Potrzebny jest tu zespół ludzi, którzy będą potrafili ze sobą współpracować bez względu na różnice geograficzne, światopoglądowe, etniczne, kulturowe czy religijne. Bardzo ważna będzie tu umiejętność współpracy w grupie, aby rozwiązać dany problem. Współpraca oparta na umiejętności kompromisu, metodzie prób i błędów, odpowiedzialności za swoje zadanie, świadomości współzależności między członkami grupy w ramach wykonania danego zadania. Dzisiaj w cenie jest kreatywność, myślenie nieszablonowe, innowacyjne przywództwo. Współczesne pokolenie musi mieć predyspozycje do nauki przez całe życie, ponieważ świat zmienia się bardzo szybko. Jeśli świat idzie do przodu to i edukacja, społeczeństwa nie mogą pozostawać w tyle. Szkoła powinna wspierać wykorzystywanie technologii dla celów edukacyjnych. Tam, gdzie należy z niej zrezygnować lub ograniczyć dla relacji, to należy to zrobić, a tam, gdzie jest ona potrzebna do rozwoju, to należy z niej korzystać. Żeby jednak umieć z niej korzystać to współczesna szkoła nie może jej całkowicie zabraniać, ponieważ ona będzie nadal się rozwijać, czy nam się to podoba, czy nie. Czy wiemy, jakie zawody będą istniały za 5-10-20 lat? Oczywiście, że nie. Te zawody jeszcze nie istnieją. Wystarczy, że spojrzymy wstecz i zobaczymy, jak zmienił się świat przez ostatnie 20 lat… Przyszłość jest nieokreślona, jest tajemnicą, a tempo obecnego rozwoju ogromne.
Kim powinien być nauczyciel w tak zmieniającym się świecie? Powinien być partnerem ucznia, jego tutorem, a nauka powinna być ich wspólnym celem. Jeden powinien uczyć się od drugiego. Nauczyciel powinien być mądrym przywódcą po świecie nauki, ale również po życiu, aby pomóc patrzeć uczniowi na problemy z różnych perspektyw. Odkrywanie powinno być ich wspólną pasją. Aby to się spełniło, edukatorzy muszą mieć swobodę w działaniu. I znowu należy tu podkreślić budowanie relacji. Bez relacji nie ma mowy o żadnej formie edukacji. Nie przymus, tresura, tylko partnerstwo oparte na równej godności. Nauczyciel powinien umieć tworzyć takie warunki do nauki, aby wspierać rozwój ucznia, bo edukacja powinna się skupiać na UCZNIU. Współczesny belfer musi również zadbać o swój rozwój, tylko taki będzie nadążał za uczniami i za światem. Zmiany nie są łatwe, ale są potrzebne. Obecne pokolenie urodziło się w epoce smartfona, co ułatwia im pozyskiwanie wiedzy też poza szkołą, szkoła z kolei powinna mu pokazywać, jak tę wiedzę w życiu wykorzystać. Era mediów społecznościowych  wpłynęła również na obniżenie poczucia wartości młodych ludzi, którzy stale porównują się z innymi, z celebrytami, z rówieśnikami, uzależniając swoją wartość od lajków pod zdjęciami. Zwiększenie świadomości młodych ludzi na temat kreowania wizerunku w wirtualnym świecie również jest im teraz potrzebna. Wirtualne znajomości są nad tymi realnymi, co według mnie również łączy się z pogorszeniem się jakości komunikacji międzyludzkiej. Nie umiemy ze sobą rozmawiać. A to umiejętność najtrudniejsza, bo uzależniona od wielu innych aspektów, o których również trzeba wiedzieć, aby nie było nieporozumień. Powinniśmy umieć komunikować się w jasny i perswazyjny sposób. Technologia informacyjna stworzyła nowy rodzaj komunikacji. Współczesny nauczyciel powinien tak projektować zadania, aby uczniowie mogli wykorzystać umiejętności komunikacyjne w praktyce. Ważne jest w komunikacji podparcie tezy dowodem, dostosowanie wypowiedzi do odbiorcy oraz korzystanie z komunikacji multimodalnej. Syndrom Przyspieszonego Myślenia również wpłynął na to, że nie umiemy myśleć przed działaniem a tempo życia wyrzuca z nas empatię, ponieważ nie mamy czasu na refleksję, wrażliwość. To aspekty życia bardzo potrzebne współczesnemu światu- konsekwencje naszych działań oraz empatia. Gottman twierdzi, że ucząc dzieci rozpoznawania emocji, to nabierają one większej odwagi w pocieszaniu się, co przyczynia się do zachowania spokoju w stresujących sytuacjach. Emocje i ich rozpoznawanie, akceptowanie to ważna sprawa, której nie zastąpi żadna emotka w aplikacji.
Mówimy dzisiaj o wielu propozycjach i planach na edukację przyszłości, a w dalszym ciągu jesteśmy osadzeni gdzieś w przeszłości i nie potrafimy poradzić sobie z teraźniejszością. Dotyczy to wielu szkół, wielu nauczycieli i rodziców, a nasi uczniowie nie radzą sobie z własnymi emocjami, tożsamością, stresem, niskim poczuciem wartości. Gdzieś po drodze między przeszłością a przyszłością zgubiliśmy teraźniejszość, czyli to, co dzieje się tu i teraz. Na tym powinni skupić się współcześni wychowawcy i nauczyciele.
Mówi się też częściej o wadze relacji w edukacji, ale czy wszyscy są gotowi na to, aby tworzyć więzi z uczniami i rodzicami? Od relacji tak naprawdę wszystko się zaczyna, ale trzeba zrobić pierwszy krok i nie poddawać się. Dzisiejszy świat potrzebuje autentyczności a nie sztuczności, która wylewa się niemal wszędzie. Sztuczność dotyczy nie tylko kreowania siebie w mediach społecznościowych i porównywania z innymi, ale także nienaturalnego sposobu bycia, ubioru, lubienia tego, co inni… Trzeba uczyć młodych, jak być sobą, jak akceptować siebie, ale jest to zadanie trudne, bo samemu trzeba być autentycznym, aby przekonać do tego młodzież. Edukacji potrzeba odpowiedzialnych i naturalnych nauczycieli. A uwierzcie mi, udawanie zostanie szybko uchwycone przez uczniów. Autentyczny nauczyciel przekona do siebie rodziców i młodzież. Prawdziwy nauczyciel jest w stanie połączyć te trzy punkty na swojej drodze: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Przeskoczenie z pierwszego do trzeciego, pomijając środek, grozi zawaleniem się mostu. Teraźniejszość jest najistotniejsza.
Jest wiele wspaniałych szkół w Polsce i na świecie, wielu cudownych belfrów, którzy nie poddają się, są odważni w swoich pasjach, aby pokazywać innym, jak należy zmieniać edukację, jak zadbać o tu i teraz. Tacy ludzie sprawiają, że młodzi ludzie odnajdują się w tym świecie. Trzeba zbudować most łączący przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, ale do tego potrzeba odwagi, pokory i empatii.
 
Anna Konarzewska
Wpis inspirowany kursem Microsoftu "Nauczanie XXI wieku".


1 komentarz:

  1. Niestety nie zapowiada się żeby było dużo lepiej... Wiadomo, że w szkolnictwie pedagog musi ciągle się uczyć, a na godziwy zarobek nie ma co liczyć, na pewno na początku. Jednak dużo osób robi to z zamiłowania i takich ludzi się ceni. Tu ważny będzie wybór odpowiednich studiów. Zobaczcie sobie ofertę od https://www.cb.szczecin.pl/kierunek-studiow/pedagogika/ na pedagogikę.

    OdpowiedzUsuń