Obserwatorzy

sobota, 8 lutego 2020

Poezja Białoszewskiego a kreatywność...

MIRON BIAŁOSZEWSKI i JEGO "POEZJA RUPIECI"


JAK POBUDZIĆ KREATYWNOŚĆ ZA POMOCĄ POEZJI?

Moi maturzyści ostatnio przyswajają na lekcjach polskiego poezję Mirona Białoszewskiego. Poeta ten inspiruje pod wieloma względami. Ja jednak skupiłam się tutaj na formie przedmiotów, na rupieciach, na rzeczach i sposobie ich przedstawiania. 

1. Na początku rozmawiamy z młodzieżą o tym, co znaczy być kreatywnym? Jak rozumieją pojęcie KREATYWNY. Wypisują na kartce 3 skojarzenia. Zapisujemy wszystko na tablicy. Zapisujemy plusy przy słowach, które się powtarzają. 

2. Czytamy wiersz Białoszewskiego "Sprawdzone sobą":

Stoi krzesło: 
artykuł prawdy 
rzeźba samego siebie 
powiązana w jeden pęk 
abstrakcja rzeczywistości. 

Połamało się. 
I to też forma 
tak - świecznik 
tak - mina byka. 

Abstrakcyjne powołanie krzesła 
przyciąga teraz 
całe tłumy rzeczywistości 
wiąże w jeden pęk 
w składzie prawdy 
rzeczywistość abstrakcji.

3. Interpretujemy tekst, ale w trakcie analizy wyciągamy na środek jedno krzesło, obracamy je na różne strony, aby spojrzeć na ten przedmiot z kilku perspektyw. 


Uczniowie dzięki temu zabiegowi zrozumieją spojrzenie podmiotu lirycznego na przedmioty codziennego użytku. 
Na koniec interpretacji tekstu można uruchomić wyobraźnię uczniów, pytając się ich, co widzą, patrząc na wywrócone krzesło. Zastanawiamy się nad znaczeniem tytułu utworu.

4. Kolejnym tekstem, z którym zapoznajemy młodzież jest wiersz Mirona "Szare eminencje zachwytu": 

Jakże się cieszę,
że jesteś niebem i kalejdoskopem,
że masz tyle sztucznych gwiazd,
że tak świecisz w monstrancji jasności,
gdy podnieść twoje wydrążone
pół-globu
dokoła oczu,
pod powietrze.
Jakżeś nieprzecedzona w bogactwie,
łyżko durszlakowa!
Piec też jest piękny:
ma kafle i szpary,
może być siwy,
srebrny,
szary – aż senny…
a szczególnie kiedy
tasuje błyski
albo gdy zachodzi
i całym rytmem swych niedoskonałości
w dzwonach palonych
polano biało
wpływa w żywioły
obleczeń monumentalnych.

5. Wiecie, jakie było zdziwienie uczniów, gdy odczytywali wiersz!? Myślałam, że padnę! ;-) Początek utworu wprowadza nas jakby do sfery sacrum, podmiot patetycznie mówi o... łyżce durszlakowej! A wydawałoby się, że tekst jest o czymś innym- wyjątkowym. I tu nastąpił moment zatrzymania ze słowem: "co?" ;-) Uwielbiam takie zawieszenia na lekcji. 

6. Dyskutujemy o widzeniu podmiotu lirycznego przedmiotów użytkowych. Młodzież zauważa, że poeta był kreatywny! 

7. Następnie rozkładam przed uczniami kilka przedmiotów codziennego użytku. Ich zadaniem jest spojrzeć na nie jak Białoszewski. Mają nadać im nową funkcję, formę. 


I tak powstały bardzo ciekawe koncepcje. Na końcu uczniowie stwierdzili, że z tych przedmiotów można stworzyć instrumenty muzyczne. 



8. Kolejnym zadaniem rozwijającym kreatywność uczniów było stworzenie reklamy, przemówienia promującego wykorzystanie danego przedmiotu w nowej odsłonie (ze zdjęcia powyżej). Do tego celu sprytnie skorzystali z elementów manipulacji nowomowy oraz neonowomowy. Muszę przyznać, że nieźle bawiliśmy się swoją kreatywnością. Uczniowie wykazali się pomysłowością i odwagą. I tak powstały nowe formy przedmiotów użytkowych. 
(Praca w grupach.)

9. Ostatnie zadanie - Młodzież miała stworzyć tort z przedmiotów, które mieli pod ręką. Wniosek: Okazało się, że rzeczy, które praktycznie nie mają nic ze sobą wspólnego, mogą łączyć się i tworzyć inne formy. To nasze przywiązanie i oczywistość ograniczają pole widzenia świata. 
Do tego ćwiczenia zainspirowała mnie koleżanka: Iwona Maria Stankiewicz podczas opowiadania o wykorzystaniu dramy w edukacji. 






Lekcja udana, uczniowie zaangażowani, zaciekawieni poezją i kreatywnością. Nawet Ci, którzy stronią od pracy zespołowej otworzyli się na współpracę i aktywnie uczestniczyli w lekcji. 

Anna Konarzewska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz