Obserwatorzy

sobota, 7 kwietnia 2018

SCENARIUSZ SPEKTAKLU PROFILAKTYCZNEGO O EMOCJACH

Inspiracją do napisania scenariusza spektaklu "Karuzela uczuć" był znany film animowany "W głowie się nie mieści." 



Na pierwszych warsztatach oglądaliśmy wspólnie film. Wypisywaliśmy postaci, występujące w filmie, wątki, motywy, opisywaliśmy przestrzeń, aby później zaadoptować scenariusz filmowy do spektaklu. Nie było to łatwe zadanie, ponieważ teatr szkolny ma zawsze pewne ograniczenia i budżetowe, i przestrzenne. Scenariusz napisałam wspólnie z młodzieżą. Udało mi się również nawiązać współpracę z Operą Bałtycką. Tancerze pomogli nam z choreografią, która zachwyciła widzów. 



Poniżej znajdziecie scenariusz oraz film z premiery. 


Karuzela uczuć…

Występują:
Ola-
Mama Oli-
Tata Oli-
Przyjaciółka Oli-
Emocje:
Radość-
Smutek-
Gniew/Złość-
Odraza/obrzydzenie-
Strach-

Piosenka w wykonaniu Natalii. (wesoła nuta)
Z repertuaru Ewy Farny „Oto ja”/ ew. „Ewakuacja”

I SCENA
Wszyscy bohaterowie wychodzą na scenę, witają się z widzami, przedstawiają się.
OLA: Cześć jestem Ola. Dzisiejsza opowieść będzie o mnie, o moich rozterkach, uczuciach w przełomowym momencie mego życia…  Ogólnie jestem dzieckiem radosnym, kocham miejsce, w którym mieszkam… moje małe, ale malownicze miasteczko Kwidzyn.                     Rozwijam tu swoją pasję, taniec! Kocham tańczyć! Mam tu swoją przyjaciółkę! Znamy się jak łyse konie! (Czochra koleżankę po głowie)
Przyjaciółka: Tak, zgadza się. Naszą przyjaźń połączyły wspólne zainteresowania. Lubimy się, choć czasami trudną z nią wytrzymać. Aaa… te emocje!  Spędzamy ze sobą wiele czasu na próbach. A kto jest najlepszy w tańcu?
Razem: Ja! Ja! Nie, bo ja! ( po chwili) Dobra, my!
Przyjaciółka: Zdradzę wam pewną tajemnicę Oli. Ola nienawidzi zupy brokułowej. Jest wszystkożerna, ale na brokułową jej nie zapraszajcie!
ODRAZA: Bleeeee….. brokuły….. bleeee….
Złość: Cicho, nie twoja kolej.
Ola: Gdyby życie było zawsze łatwe i przyjemne…. Czy bylibyśmy szczęśliwi? No wyobraźcie sobie: macie wszystko- kasę, zabawki, najlepsze telefony, ubrania, zwiedzacie świat, rodzice płacą wam za to, że chodzicie do szkoły…
Przyjaciółka: Nuda jak nic… Umarłabym… Ja bym tam nie chciała tak… No weź… bez sensu…
Ola: (puka koleżankę w czoło) Puk, puk czy tam mieszka mózg? Nie poznaje cię.
(Śmieją się)
Ola: Zobaczymy czy zauważycie jaki morał wypływa z mojej historii!
Radość: Ja wiem! Ja wiem!
Smutek: Ja nie wiem! Bez sensu! Wiem, że nic nie wiem!
Złość: Wy znowu swoje! Radość i smutek-Dwa bieguny! Same nie jesteście na scenie! Należy się przedstawić!
EMOCJE: (razem) Jesteśmy emocjami!
Radość: Emocjami Oli! Towarzyszymy jej cały czas! Ale fajnie!  Jestem radość! Chyba widać, nie! Jupi, ale ten świat jest piękny!
Złość wypycha smutek: Teraz Ty, Twoja kolej!
Smutek: Gdzie ty widzisz to piękno świata, co? Przeminęło z wiatrem chyba…  Ja tam widzę ciemność, pustkę… zaraz się popłaczę!
Złość: Smutek, ogarnij się! Męczenniku jeden! Bo zaraz pęknie mi żyłka na skroni! O zobacz, tu-  już pulsuje! Za-raz wy-bu-chnę! Ro- bię się czer-wo-ny!
Radość: ( z uśmiechem) Złość – ty buraku, buraczku, buraczuniu ;-) No, to był właśnie jegomość, Złość ;-)
Strach: Boże! Jak ja się boję! No, nie mogę… nogą ruszyć… ręce mi się pocą…
Złość: To jest Strach… Kolejny, co mnie doprowadza do szału! Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam, wyjdę z siebie i stanę obok!!!
Odraza: Trzęsie się jak galareta!
Radość: Złość , no co ty! Kochaniutki! Świat z taką różnorodnością jest wspaniały! Żyjemy w każdym człowieku, budujemy jego osobowość! To jest cudowne!
Odraza: Bleeee….. Wymiotować mi się chce od waszego gadania!
Złość: Ooo… jeszcze Odraza się udziela ze swoimi konwulsjami!!!
Radość:  Dobrze, moi mili! Przedstawiliśmy się Wam, żebyście wiedzieli kim jesteśmy! Już nie mogę się doczekać spotkania z wami!
Złość: Radość! Chodź tutaj! Musimy w końcu zagrać coś! Kawy się za dużo napiłaś czy co?
Radość: A ty, masz bardzo głęboko zakorzenione poczucie sprawiedliwości! Ot!
Emocje do dzieci: A jak wy okazujecie złość? Smutek? Etc.

Dzieci/widzowie wypowiadają się!
(Schodzą)

Scena 2

Ola: Moi rodzice coś przede mną ukrywają… Jakby bali się mi o czymś powiedzieć.
Radość: Ależ skąd maleńka… zobacz jakie masz cudowne życie, nawet twoje krzywe nogi są piękne… określają inny wymiar….
Przyjaciółka: Skąd te przypuszczenia… Zawsze masz jakieś wizje, jak np. ta, że cię adoptowali, bo masz krzywe nogi… hahaha….
Ola: Nie wiem o co chodzi, ale tym razem coś jest na rzeczy… Smutno mi. Boję się!
Smutek: Tak, coś jest. Pewnie cię zostawią… w jakimś okienku życia albo powiedzą, że … To nie ma sensu…
Strach: Bój się, bój… przyjdzie zły wilk i cię zje! Albo przyleci jakaś czarownica! One często straszą w bajkach!
Przyjaciółka: Jezu, a może oni nie chcą, żebyś się ze mną przyjaźniła?!
Złość: No maleńka, tu musisz być stanowcza… stanowcza!
Ola: OOOooo nieee, co to - to nie! Nas nikt i nic nie rozłączy. Żadna inna szkoła! Żadna inna koleżanka! Nie ma takiej opcji!
Przyjaciółka: Jestem za, a nawet przeciw! Hahaha
Radość: Olu, idź potańczyć. Taniec daje ci tyle radości! No już, już! Rozruszaj te twoje krzywe nóżki! Hahaha. Śpiewa: A ja tańczyć chcę! Do białego rana tańczyć chce!
TANIEC- forma radosna. 

Scena 3
Ola powraca do domu! Przy kolacji rodzice rozmawiają z córką o swoich planach!

Tata: Jak, kochanie minął dzień?
Ola: Dobrze, byłam na intensywnej próbie. Ćwiczyłyśmy nowy układ. Chcemy wygrać konkurs taneczny!
Radość: Wierzę w ciebie! Super, tak dalej! Zobaczysz jaka będziesz wielka, jak będą cię podziwiać!
Mama: Świetnie córeczko. Proszę, a teraz zjedz twoją ulubioną zupę!
Odraza: Co tak śmierdzi? Dinozaur to to nie jest. Chwila.. o   Bleee…. Brokuły… o mój ty, Boże… znowu te zielone kosmiczne warzywka!
Ola: Brokuły? Mamo… przecież wiesz, że ich nie znoszę!
Tato: Zrobimy samolocik?
Odraza: O też wymyślił, samolocik? Sam sobie zrób samolocik!
Radość: Brokuły są pyszne, zdrowe. Dają energię! Zjedz i zrób przyjemność rodzicom!

Ola próbuje jeść zupę.

Odraza: Nie mogę no… zmuszają do zjedzenia tego ohydztwa. Podchodzi mi do gardła ta cała trawiasta zupka!
Mama: A kiedy macie występ, no wiesz ten konkursowy?
Smutek: Coś się kroi… Będzie źle! Czuję to…
Radość: No coś ty. Wszystko się układa. Co teraz może się zmienić?
Ola: A dlaczego pytasz, mamo? Chcecie przyjść? W przyszłym tygodniu mamy finał. To co, będziecie?

Mama i tata spoglądają na siebie niewygodnym wzrokiem.

Mama: No… Chcemy ci coś powiedzieć!
Złość: O maleńka, chyba zaraz wkroczę do akcji!
Smutek: Mówiłem, będzie źle!
Radość: Oj, co wy tam opowiadacie! Wspólna kolacja, jest super!
Strach: Boję się… tego co zaraz powiedzą!
Tata: Bo wiesz….. W Gdańsku dostałem lepszą ofertę pracy! Będę więcej zarabiał i….
Smutek: A nie mówiłem… jest źle… jest bardzo źle…
Ola: Czy to znaczy, że my… nasza rodzina ma też się tam przeprowadzić? I muszę zmieniać szkołę? Środowisko?
Smutek: Jest bardzo źle… gorzej niż źle…  tak mi przykro, czuję, że się rozklejam jak nic…
Mama: Tak, kochanie! I jak, smakuje ci zupka?
Złość: Teraz ja! Teraz ja! Nie mogę! Zniszczą jej marzenia! I tak nagle coś zaplanowali! Nie liczą się z nia w ogóle!
Ola: A pomyśleliście przez chwilę o mnie! Co mnie obchodzi twoja praca! Co z moją pasją, koleżankami! Tu wszystko mam! Tu mi dobrze! Po co to zmieniać!?
Mama: Córeczko…
Złość: Dowal im, dowal z całej mocy! Tupnij tymi krzywymi nóżkami!
Ola: Przestań! Już zdecydowaliście! Tak? Tak!
Nienawidzę was, nienawidzę zupy brokułowej! Nienawidzę życia!
Złość: I dobrze im tak!
Smutek: Teraz będzie płacz!
Odraza: A może tam nie będzie zupy brokułowej! Tylko pizza!

Ola ucieka do swojego pokoju!
Mama idzie do Oli. Rozmawia z nią.

Mama: Olu, nam też jest ciężko. Zmieniamy środowisko tak samo jak ty. Też poznamy nowych ludzi. Nam dorosłym czasami jest trudniej niż wam, dzieciom przyzwyczaić się do innych sytuacji, innego domu. Będziemy razem się wspierać. Olu?
Smutek: Oooo Boże…. Nie ma to jak wsparcie przez przeprowadzkę.
Ola: Słyszę… Ale tu byliśmy tacy szczęśliwi, mamo! A co z moimi koleżankami?
Mama: Kochanie, od czego są listy, Facebook, telefony i autobusy? Damy radę. Życie nie jest łatwe. Czasami człowiek musi umieć się pogodzić z pewnymi kolejami losu. Życie daje i zabiera. W nowej szkole poznasz nowych przyjaciół. Tam będziesz również mogła rozwijać swoją pasję, taniec. Nie martw się.
Ola: W nowej szkole? To wy już wybraliście mi szkołę?
Mama: Tak. Dziś przeprowadzka. Jutro poznasz nowe koleżanki.
Radość: Maleńka nie martw się, zobaczysz będzie fajnie. Nie tylko ty jedna doświadczasz w życiu czegoś nowego! Nowe może być ciekawe, fajne!
Smutek: Albo niefajne…
Radość: Cicho! Ogarnij się! Będzie dobrze i już! Słuchaj, jak Ola pójdzie do szkoły to ty zostajesz tu- w tym kółeczku. Żadna część smuteczka nie może wyjść poza obręcz. Ok? Ola musi być szczęśliwa. Pamiętaj!
Smutek: Ostatnio coś ze mną gorzej. Ja mam chyba jakąś depresję… ciągle głupoty jakieś robię!
Radość: Wcale nie! Musisz znaleźć w sobie optymizm, nie możesz się tak ciągle dołować. Pobaw się trochę.
Smutek: Szkoda, że nie wiem, co to znaczy.
Radość: Spróbuj pomyśleć o czymś zabawnym!
Smutek: O! A pamiętasz ten śmieszny filmik, w którym pies umiera?
Radośc: O Boże! A pamiętasz jak Ola miała przy stole taką głupawkę, że mleko wylało się jej przez nos!? Hahaha
Smutek: Tak! To bolało jak fala ognia!
Radość: No dobra! A co najbardziej lubisz robić?
Smutek: Najbardziej lubię być na dworze!
Radość: Fantastycznie, czyli mamy plażę, słoneczko… !
Smutek: A mnie to się bardziej podoba deszcz!
Radość: Deszcz? Ja też kocham deszcz! Można skakać po kałużach! Czasem walnie jakiś piorun!
Smutek: Deszcz spływa nam po pleckach, w kaloszach pełno wody i wtedy tak strasznie zimno, że aż mam dreszcze i wtedy wszystko robi się takie smutne, że aż zal…. (płacz)
Radość: Dlaczego ty płaczesz? Smutek… no rozchmurz się trochę!
Smutek: Jak popłaczę to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania!
Radość: Dobra, koniec użalania się. Ola jutro idzie do szkoły. Trzymaj się z tym swoim żalem od niej z daleka!

Scena 4

Mama: Trochę się będzie działo dzisiaj… nowa szkoła, nowi znajomi…
Ola: No wiem, w sumie to trochę się stresuję, ale się cieszę!
Mama: Dasz sobie radę? Może cię odprowadzić?
Odraza: Z mamą i tatą w przestrzeni publicznej? Nie mam mowy!
Radość: Spokojnie, Ola jest dzielna!
Ola: Nie trzeba mamo, dam sobie radę! Ciekawe czy mają w szkole sekcję tańca!?
Tata: Powodzenia małpko!

Tata i Ola udają małpki.


Szkoła…… Ola wchodzi do nowej klasy. Siada i rozgląda się.

Odraza: Ok! Ekipa trzymająca władzę… tam w rogu!
Radość: Skąd wiesz?
Odraza: Rurki, baletki, tipsy, wymalowane oczy i te sprawy!
Radość: Wow! Chodźmy się z nimi przywitać!
Odraza: Zwariowałaś… to one muszą nas polubić, a nie odwrotnie!
Nauczycielka: Dzień dobry dzieci. Cieszę się, że nie zaspaliście na pierwszą lekcję.
Strach: O nie, ona zaraz powie: przedstawię wam nową uczennicę, proszę wstań i przedstaw się!
Odraza: Śpiewka stara jak świat!
Radość: Nie przejmuj się będzie dobrze! Głowa do góry i jedziesz z koksem!
Nauczycielka: Mamy w klasie nową uczennicę.
Strach: O nie…. Zaczęło się…. Apokalipsa… koniec świata…. Armagedon… wielkie bum!
Nauczycielka: Dołączyła do nas Ola. Olu, wstań, pokaż się i powiedz coś o sobie!
Strach: Zaraz zemdleję… trzymajcie mnie…. Udawajmy, że straciliśmy głos!
Radośc: Olu, weź się w garść i opowiedz jaką jesteś świetną dziewczynką.
Ola: Mam na imię… Ola. Przyjechałam z Kwidzynia. Tam mam mnóstwo koleżanek i trenuję taniec.
Smutek: Niestety już nie!
Radość: Zamknij się choć raz, Smutku. No i zobacz co narobiłeś! Miałeś stać w kółeczku!
Ola: Tzn. miałam przyjaciół, pasję, a teraz jestem tu i nic nie mam. Zostawiłam tam wszystkie swoje najlepsze wspomnienia!

Ola usiadła i zakryła twarz rękoma.

Strach: O nie! Tamte lalunie już plotkują!
Złość: No teraz to bym sobie przeklnął!

Scena z tańcem pełnym sprzecznych emocji. Kolorowe szarfy.

Scena 5

Powrót Oli do domu.
Rozmowa z rodzicami przy stole.

Odraza: I znowu ta kosmiczna zupa? Myślałam, że serwują w tym mieście pizzę.
Złość: Przestań narzekać!
Strach: O pizza!
Odraza: Z brokułami! One mnie prześladują!
Odraza: Gdańsk- światowe miasto a na talerzu zielenina.
Smutek: Zobaczcie, mała jest smutna… jak ja…
Radość: Nie zbliżaj się do niej więcej, rozumiesz. Wszystko zepsułaś. Ona miała być  radosna.
Mama: Jak kochanie minął dzień w nowej szkole?
Tata: Pewnie poznałaś wspaniałych ludzi, bawiliście się wspólnie, robiliście sobie kawały….
Odraza: Zaraz padnę, o czym on gada…  brokuły są  smaczniejsze od jego gadki
Smutek: Muszę przytulić malutką, dajcie mi ją przytulić… ona mnie potrzebuje…
Radość: Lepiej trzymaj się z daleka, chyba nie chcesz, żeby mała płakała…
Ola: Było fantastycznie… mega fajnie… coś jeszcze?
Mama: Olu, a co to za mina?
Odraza: Mina jak mina, ale te brokuły….?
Złość: Przestań… tu nie chodzi o jedzenie, ona gotuje się w środku!
Strach: Kto? Zupa? Pizza?
Złość: No nie! Jak tu z wami wytrzymać! Ten ciągle o zupie, jakie to głupie!
Ola: A co? Jak myślicie? Jak mi tu jest? Jak się czuję? Zrobiłam z siebie dziś idiotkę!  A wy mi tu o jakiejś zabawie, żartach mówicie! Ta cała sytuacja jest jednym wielkim żartem!
Złość: No i jeszcze dowal im, niech mają, zasłużyli!
Ola: Wy w ogóle nie liczycie się z moim zdaniem! Nie widzicie jak cierpię! Nie kochacie mnie!

Trzaska ręką w stół i wychodzi. Rodzice spoglądają na siebie.
Złośc: No.. hehe… zatkało kakao… co!
Smutek: Im jest przykro!
Odraza: Sam jesteś przykry!
Radość: Trzymajcie smutek z daleka, idę do Oli i jej mamy!
Smutek: Dajcie mi zbliżyć się do Oli i jej mamy! Proszę, one potrzebują płaczu. Muszą trochę odreagować. Każda z emocji jest potrzebna człowiekowi. Są w życiu takie etapy, że i smutek jest niezbędny. Czasami pomaga uwolnić troski drzemiące w głębi człowieka. Oczyszcza z negatywnych emocji. Rodzice nie zrozumieją córki, ani córka rodziców, jeśli nie pomogę! Ludziom potrzebne są wszystkie emocje, żeby mogli być ludźmi! Nie można uniknąć cierpień. One są częścią naszej egzystencji.

Piosenka Sylwii Grzeszczak „Małe rzeczy”. Podczas śpiewu Natalii rodzice z córka rozmawiają, przytulają się, oglądają zdjęcia, wspominają. Na początku są smutki a później weseli. Ola za namową rodziców dzwoni do swojej przyjaciółki. Ta przyjeżdża do niej. Rozmawiają i przytulają się!

Scena 6
Ola: Mamo, wychodzę do szkoły! Dziś jestem umówiona na lekcję tańca!
Mama: Świetnie córeczko! Jestem z ciebie dumna!
Tata: Wiedziałem córeczko, że odnajdziesz się w nowej sytuacji!
Mama: Każda nowa sytuacja wymaga od człowieka cierpliwości. Czasami potrzebny jest czas, żeby oswoić się z nowymi miejscami i ludźmi.
Ola: Nasz dom jest wszędzie tam, gdzie są dobrzy ludzie, gdzie możemy poznać nowych przyjaciół! Życie nie zawsze kładzie nam róże pod stopy. Zresztą każda róża ma kolce.
Mama: Córeczko jak ty wydoroślałaś… Jakie mądre rzeczy mówisz.  Każdy człowiek ma jakieś problemy! Musimy nauczyć się żyć z nimi.
Radość: Smutku mój kochany, muszę cię przeprosić! Nie wiedziałam, ze jesteś taki ważny dla Oli.
Smutek: Spoko, można się przyzwyczaić! Kto lubi być smutny?
Odraza: Nienawidzę smutku!
Strach: Aż strach się bać, smutku!
Radość: Oj, przestańcie! Życie ma różne odcienie, barwy, emocje i wszystkie na swój sposób są piękne. Każda nowa sytuacja czegoś nas uczy.
Złość: A wy drogie, dzieci.. Jakie emocje są w Was?
Radośc: Macie jakieś rady dla emocji?

Dzieci/ widzowie się wypowiadają……

Radość: Chcesz się śmiać, to śmiej się całą gębą, do rozpuku, tak, że boki zrywasz. Niech będzie ubaw po pachy!
Strach: Boisz się? Strach też jest dobry! Dodaje sił!! Idź do przodu! Bo odważnym jest ten, kto mimo strachu idzie dalej!
Odraza: Jeśli brzydzisz się czymś, okaż to! Nie podoba ci się coś,  to szczerze powiedz o tym! Niczego nie rób na siłę czy wbrew sobie!
Smutek: Masz ochotę czasami popłakać, to płacz jak bóbr! Wylej morze łez, a nawet ocean! Co tam! Jeśli ma być ci lżej!? Płacz !
Złość: Jeśli czujesz brak sprawiedliwości na tym świecie, wykrzycz to. Krzyk pomaga! Rozładuje cię! Czasami trzeba się zagotować, aby potem ostudzić emocje!
Emocje razem: Bez nas ludzie nie mieliby osobowości, charakteru. Nie byliby sobą. Wszyscy byliby jednakowi, jałowi. Świat byłby nudny!

Piosenka z filmu „Zwierzogród” w wyk. Przybysz „Nie bój się chcieć” - tu emocje zapraszają widzów do wspólnego świętowania.

A tu nagranie z premiery!


Powodzenia!
Anna Konarzewska


4 komentarze:

  1. Dzień dobry, czy mogę wykorzystać scenariusz do przedstawienia w mojej szkole?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, proszę tylko o zaznaczenie inspiracji, z której Pani ma zamiar czerpać.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń